...tak potocznie nazywa się figura, którą ostatnie opanowałam. Generalnie znowu jest kiepsko
(a kiedy ostatnio było lepiej????, fakt, nie pamiętam!!!). Wchodzimy w nowe figury z moich ,,ulubionych" - czyli nigdy nie opanowanych trików - superman-a i Jamilli. Tak, więc treningi były średnio udane. Oczywiście w związku z tym, iż nie idę zgodnie z ,,programem" dopracowuję Butterfly -a.
No dobra, prawda jest taka, że mój motyl (butterfly) przypomina ćmę, ale sukces jest taki, że ,,lata".
Ale uwaga!!!
Już mam prawie perfekcyjną gąsienicę -a wiemy, że każda
(no prawie każda) gąsienica przemienia się w pięknego motyla - więc czekajcie cierpliwie na przemianę.
Na pocieszenie samej siebie- dziewczyny pstryknęły mi fotkę.
ps, kettle dalej na poziomie podstawowym - czyli 8kg swing, klin, 12kg swing oburącz i 16 martwy ciąg - przepraszam, jeżeli źle napisałam nazwy - ale jestem początkująca w tym temacie.