Oczywiście jak podejrzewałam jest na plusie tzn + 0,2 kg
(ale niestety na plusie). To pewnie dlatego, że to mój tłuszcz zamienia się w piękne, sprężyste (
no ale ciężkie) mięśnie. I ta wersja jest przyjęta dzisiaj.
I motto na dzisiaj:

Więc muszę być bardziej cierpliwa. Miłego weekendu z kolejnymi pokusami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz