W poniedziałek nie dałam rady nic zrobić, bo zjeżdżałam z rury, a wczoraj nawet jak chciałam, to kurna, nie mogłam załapać jak wejść do brass monkey. To była normalnie masakra, a z tej figury przechodziłyśmy do następnej. Tzn. inni to robili. Kurcze, co ja tam robię......

Zmieniłabym grupę na początkującą, ale jest mi wstyd, że po roku jestem mega słaba.... A z resztą lubię moją grupę. Tak źle i tak nie dobrze :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz