... często spotykam się w miesiącach wakacyjnych z pytaniem czy nadal trenuję, czy mi się chce itp. I tu powstaje pytanie, czy potrzebne są wakacje od ćwiczeń???? To zależy, kto jak traktuje swoje treningi. Jedni po prostu idą na zajęcia w roku szkolnym, wiele jest takich osób, które mają zryw tzw. wrześniowy -
z moich wieloletnich obserwacji wynika, że z takich osób na stałe zostaję jakieś 50-60%, potem jest drugi zryw tzw. noworocznych postanowień i ostatni przed wakacyjny -
jeżeli kiedykolwiek regularnie uczęszczaliście na jakiekolwiek zajęcia sportowe - można zauważyć zagęszczenie w salach, siłowniach w okolicy marca - kwietnia. I wracając do tematu, jakieś 80% z ww. grupy ,,robi sobie wakacje od ćwiczeń w lipcu i sierpniu"
stąd mniejsza ilość grup, łączone zajęcia itp. Tak, kiedyś chodząc na zajęcia typowo aerobikowe - też robiłam sobie wolne w wakacje. TerazNIE, NIE i jeszcze raz NIE!!! Pole dance pochłonęło mnie tak, że jakbym miała przenośną rurę, to zabrałabym ją na urlop pod namiot. Niestety, musiałam sobie jakoś radzić bez niej. Chociaż ,,moja prywatna plaża"
z rana też wyglądała niesamowicie, że nawet lekki trucht
(a biegam, tylko jak uciekam) był przyjemnością. Trzeba było sobie jakoś radzić. Reasumując, jeżeli treningi stały się częścią naszego życia, a nie dodatkowymi popołudniowymi zajęciami, to wakacje nie są potrzebne.
A tego lata naprawdę pot nam leciał....sala w czasie upałów 38 stopniowych nie rozpieszczała.
Urlop już zakończyłam i z radością wróciłam na rurę i do kulek i nawet z przyjemnością przyjęłam streching ponad moje możliwości.
A to wspomnienia (parę fotek moich chłopaków), jak aktywnie i rodzinnie spędzaliśmy czas na plaży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz