wtorek, 21 października 2014
Dla każdego coś miłego, czyli babski wyjazd w góry
W ten weekend jak co roku wybrałyśmy się w góry. Byłam w szoku, kiedy zebrało się nas aż 10!!! Docelowo, wyjechałyśmy w 8, ale to i tak sukces, gdyż pierwszy wyjazd odbył się w 3 osoby. Umówiony wyjazd był na sobotę 6 rano, ale to by było za piękne...i oczywiście był poślizg 20 minutowy, drugi kierowca się nie wyrobił. Szklarska powitała nas o 9.00 rano pięknym słońcem i tak miałyśmy do końca naszego pobytu, czyli do niedzieli. Szrenica zdobyta, z procentowymi wspomagaczami w butelkach po play-ach ;-) i super pysznym grzańcem na Hali Szrenickiej. Wieczorem w sali kominkowej babskie ploty do północy przy winach, chipsach (wow!) i orzeszkach. Ale w doborowym towarzystwie niczego innego nie potrzeba. Szybko czas minął, nawet z domów nie było telefonów (już zaczęłam się martwić, że nie tęsknią - ale jak przyjechałam to dzieci się przykleiły do mnie, jakby mnie tydzień nie było...) Następny...już za rok. Aha, nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy w drodze powrotnej nie pobłądziły - skoro można wracać z Karpacz autostradą - co zrobiłyśmy3 lata temu, to czemu nie zwiedzić okolic Bolesławca (po zjechaniu nie tym zjazdem co trzeba z ronda). Nawigacje są genialne, hehehe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz