wtorek, 4 listopada 2014
tragedia, masakra, beznadzieja....
....kompletny dół!!!! I gdzie ja się pcham, na jakiś egzamin. Wczoraj żadna figura mi nie wyszła. ŻADNA!!!!! Nawet takie, które kiedyś tam mi się udawały. Normalnie ryczeć mi się chciało, w sumie jak teraz o tym pomyślę to dalej mi się chce, ryczeć oczywiście. Ogarnęło mnie totalne zniechęcenie. Mimo, że w piątek poświęciłam prawie całą godzinę na Jamille, to jedyne co mi się udało osiągnąć, to mega siniak na prawym udzie. Można? Można! Wczoraj już było mi tak wszystko obojętnie, że nawet odważyłam się wystawić mój poorany rozstępami, wielki brzuch na publiczny widok, żeby zrobić Yogina. I niestety to też nie pomogło. Zostanę historią klubu - ,,tak która nigdy nie opuściła grupy średnio-zaawansowanej".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz