wtorek, 26 sierpnia 2014

tak, tak! to w lustrze to niestety ja.......

...ten saaaaaam, tak tak. Tak, moje odbicie w gaciach i bluzeczce na ramiączkach ,,cudownie" obnażyło wakacyjne lenistwo. Dlatego mimo wolnych rur bezpośrednio przy tafli lustrzanej, wybieram drugi rząd. No dobra bądźmy szczerzy, dziewczyna przede mną raczej w całości nie zasłania mojego odbicia (jak ma to zrobić jak jest dwa razy węższa), więc jakiś tam kawałek zawsze się ukarze i masakra. Co do postępów na rurce - ani dobrze, ani źle, czyli nadal stoję w miejscu. W sumie to wczoraj tak niewiele zrobiłam, że zastanawiam, się po czym był taka zmęczona - aaaa, już wiem - po próbach podniesienia mojego tyłka ponad głowę (ale grawitacja wygrała, - takiej wersji się będę trzymać, zawsze lepiej to brzmi, niż brutalna prawda).
Ciągle zastanawiam się dlaczego się nie poddaję, przecież kompletnie mi nie idzie - dochodzę do wniosków
1. albo naprawdę wierzę, że jestem w stanie zostać akrobatką, (buuuu, hahahahahah)
2. albo (co jest bardziej prawdopodobne) przechodzę kryzys wieku średniego, czyli nie dopuszczam myśli, że już jestem za stara, żeby mi się udało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz