W sumie nie było źle, boli mnie lewa ręka, więc ćwiczenia były w moim wykonaniu już w ogóle fatalne. Ale było fajnie bo było kameralnie. 5 dziewczyn. Super, bardzo indywidualnie. Poznaliśmy ,,skorpiona" - na podłodze to jeszcze wygląda, ale standardowo jak mam się zawiesić na rurze, ciągle nie mogę nogą do góry doskoczyć. I tyle....zobaczymy co dalej. To już trzeci miesiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz